Autor Wiadomość
ewa
PostWysłany: Nie 21:05, 13 Lut 2011    Temat postu:

Nasz largo dogaduje się z suczką sąsiada ale ona nie jest wyprowadzana na smyczy.Dla odmiany nasz pupil nie wyjdzie bez smyczy,ani gdy jest sam ani z nami.Czasem jak zostawimy otwarte drzwi to wyjdzie na schody i wraca na swoje miejsce.Nadal bardzo boi się ludzi na spacerze ciągnie jak koń,uspokaja się na łące nawet zaczepia do zabawy.Dzisiaj odkryłam jego słabość do sernika domowej roboty,mało nie zjadł talerzyka,nawet próbował polizać mi twarz a w jego przypadku to już coś.
ewa
PostWysłany: Nie 21:22, 30 Sty 2011    Temat postu:

largo już po zabiegu,zniósł go bardzo dobrze.w samochodzie był bardzo spokojny,bałam się że będzie szalał,a on oglądał okolicę!Nasz kot chodził wokół niego na paluszkach!To trzeba było widzieć.Largo jest aktywny w nocy,w tedy je,pije i gryzie,to co jest w zasięgu do zabawy. Niestety z nami nie ma ochoty na zabawę ale kiedyś to się musi zmienić! Mąż jest w nim tak zakochany że okazuje mu tyle uczucia,ciepła i cierpliwości że jestem pod wrażeniem!
PATI
PostWysłany: Pią 9:27, 28 Sty 2011    Temat postu:

Jak najbardziej kastracja jest wskazana ,chocby ze wzgledu na suczki w kolo ale zapobiegnie to tez chorobą w pozniejszym wieku:)

Panowie zawsze maja jakies ale jak slysza o kastracji biara to bardzo do siebie .Jednak pamietajmy ze to zwierze i on nie odczuwa tak jak ludzie milosci tylko jedynie popęd sexualny..i wlasnie tym sie od nich roznimy..
Wiec niech panowie nie nazekaja bo to nie oni ida pod noz:P

Kurcze szkoda ze nie maja panstwo jakiejs fajnej zabawowej suczki ktora by go zachecila do zabawy i troche mu pokazala jak wyglada prawdziwe psie zycie:)
ewa
PostWysłany: Czw 22:46, 27 Sty 2011    Temat postu:

Largo albo ignoruje inne psy albo schodzi im z drogi.W sobotę idziemy do weterynarza na kastrację.Trochę się tego boję,jak on to zniesie,czy jeszcze bardziej się nie zrazi?Ale dookoła nas są same suczki,jak zacznie go natura wzywać,to może być problem!Dodam że moi panowie są przeciwni zabiegowi z zupełnie innych powodów,chyba czują się zagrożeni!
PATI
PostWysłany: Śro 11:55, 26 Sty 2011    Temat postu:

Nie zacheca psow do zabawy??

Bardzo dobrze ze pozwala sie wyczesywac i glaskac to bedzie mu pomagalo przeonac sie ze reka nie sluzy do bicia tylko do przytulania ..
ewa
PostWysłany: Śro 10:27, 26 Sty 2011    Temat postu:

largo już się tak nie chowa ale nie wykazuje szczególnego zainteresowania.Ale jest bardzo czujny! Gdy ktoś się kręci koło domu wchodzi do pokoju i idzie do drzwi.Lubi spacery,czesanie,na psy reaguje obojętnie.
PATI
PostWysłany: Śro 10:12, 26 Sty 2011    Temat postu:

Mysle ze za kazdy ruch w Panstwa strone powinien byc nagradzany glaskaniem przysmakami (kulkami miesnymi)poprostu tym co lubi najbardziej..

Largusiowi trzeba okazywac duzo milosci ,widzieli Panstwo jak Largo jest zwiazany w nasza wolontariuszka Gosia ..

Mysle ze duzo pomogl by kontakt z innym psiakiem takim ktory nie ma problemow z zaufaniem do ludzi , moze wspolne spacery z psami sasiadow by pomogly

Prosze powiedziec jaka jest poprawa?? czy nadal sie chowie i probuje uciekac jak go dotykacie??
ewa
PostWysłany: Nie 21:53, 23 Sty 2011    Temat postu:

largo jest kochany ale nadal nieufny,nie odkryłam co lubi trudno go nakłonić do kontaktu,czasem coś zje z ręki ale rzadko. Jak go nagradzać motywować?
PATI
PostWysłany: Wto 23:43, 18 Sty 2011    Temat postu:

Witam .

Kastracja zawsze jest mile widziana .

Jesli wyplatuje sie z szelek uwazam ze powinni panstwo wybrac sie do slepu zoologicznego po szelki z torych sie nie bedzie mogl wysmyknąc...
ewa
PostWysłany: Wto 19:16, 18 Sty 2011    Temat postu:

Witam.

Largo mieszka z nami w domu jest wyprowadzany na spacery na smyczy niestety boimy się wypuszczać go luzem na ogród żeby,nie uciekł.Jest kochany ale nadal nieufny.Zastanawiam się nad kastracją może będzie spokojniejszy?Largo umie wyplątać się z szelek! Czekam na moment kiedy,sam podejdzie i zamerda ogonem.
PATI
PostWysłany: Pon 15:35, 03 Sty 2011    Temat postu:

Witam Pani Ewo ciesze sie ze Pani jest u nas Smile


Mam nadzieje ze bedzie Pani czesciej zagladac i opisywac co u lagrusia slychac Smile mozemy zalozyc mu specjalny watek Smile
Meg
PostWysłany: Sob 12:46, 25 Gru 2010    Temat postu:

Dobrze, że się znalazł... Wink
ewa
PostWysłany: Nie 18:31, 19 Gru 2010    Temat postu: LARGO

10 grudnia adoptowaliśmy cudnego psiaka imieniem Largo. Po psa jechaliśmy 70 km. Niestety w poniedziałek nie wiadomo w jaki sposób Largo przeskoczył ogrodzenie i uciekł. Jego kilkugodzinne poszukiwania nie przyniosły efektu. We wtorek rano poinformowaliśmy schronisko oraz rozwiesiliśmy plakaty:

Już po kilku godzinach pierwsze osoby zaczęły się zgłaszać z informacjami gdzie widziano Largo. Rzeczywiście pies był w okolicy podanej lokalizacji, jednak ze względu na jego płochliwość nie udało się go złapać, co chwile uciekał do lasu.

I tu stała się rzecz nadzwyczajna.... dziewczyny zaoferowały swoją pomoc. W 4 osoby po pracy własnym samochodem i na własny koszt przejechały łącznie 140 km w celu złapania Largo. Zabrały ze sobą także psa z którym Largo się przyjaźnił.

Po 4 godzinach poszukiwań (19:30 - 23:30) przemarznięci i cali mokrzy, w końcu udało się psiaka złapać.

Najbardziej zaskoczyła nas otwartość i żarliwość w poszukiwaniach za co chcielibyśmy GORĄCO PODZIĘKOWAĆ, i z czystym sumieniem gorąco polecić to schronisko.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group